Po "treningu siłowym" postanowiłem się dobić
-
DST
80.30km
-
Czas
03:12
-
VAVG
25.09km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Podjazdy
228m
-
Sprzęt Czołg
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś miał być dzień "treningu siłowego" czyli dzień cięcia i rzucania klockami drewna.
Jako, że do tej pracy było nas tylko dwóch to czekające nas metry sześcienne miały dostarczyć nam wrażeń na cały dzień. W sumie to dostarczyły bo po 6 godzinach pracy mieliśmy wykonane 2/3 pracy i postanowiliśmy odpuścić na zasadzie "w poniedziałek też jest dzień"
Mocno już styrany zjadłem obiad i postanowiłem zrealizować to co chodziło mi już po głowie od rana ..... zrobić 40 km tak żeby mieć w tym miesiącu przejechane 200 km no i co najważniejsze, żeby choć w jednym dniu mieć więcej przejechane od eranis, która miała mieć dziś dzień odpoczynku ale wyrolowała mnie i kręciła.
Będąc już na 38 km w związku z tym, że jechało mi się bardzo dobrze postanowiłem dołożyć sobie 15 km i skręciłem w Szklarach Górnych jeszcze raz w stronę Sobina, gdzie zawróciłem i pod wiatr skierowałem się do domu.
Dojeżdżając do domu (60km) stwierdziłem, że nadal jestem nie dobity i ostatnie 20 km zrobiłem po mieście.
Podsumowanie:
Płaska trasa
Zrobione bez przystanków poza wymuszonymi przez stopy lub światła
Wypite: 0,6 l izotonika i 0,6 l wody
Wyszła mi fajna średnia. Spojrzałem nawet na średnią na 50 km i było 27. Zdziwiło mnie to.
Ciekawe jak bardzo połamany będę jutro :)
Zdjęć oczywiście nie ma bo nie dość, że ciemno to jeszcze nie było kiedy robić :D
Trasa:
Kategoria 50-100
komentarze