Waskii prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2014

Dystans całkowity:60.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:03:11
Średnia prędkość:18.85 km/h
Maksymalna prędkość:40.00 km/h
Suma podjazdów:292 m
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:30.00 km i 1h 35m
Więcej statystyk

weekendowo na luzie :D

  • DST 35.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 19.09km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 160m
  • Sprzęt Czołg
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 6 września 2014 | dodano: 06.09.2014

Znów w takim samym składzie jak wczoraj. Kolejna rekordowa trasa Marty.
Niestety założyłem naładowane akumulatorki do Garmina, które okazały się być nie naładowane.
Trasę narysowałem ręcznie.


Kategoria do 50

po raz kolejny rodzinnie

  • DST 25.00km
  • Czas 01:21
  • VAVG 18.52km/h
  • VMAX 38.40km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 132m
  • Sprzęt Czołg
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 6 września 2014 | dodano: 06.09.2014

Po tygodniu pracy pora wsiąść na rower tym bardziej że achilles jakoś mniej boli choć z drugiej strony ogólne zmęczenie daje się we znaki. Mimo wszystko pakujemy się na rowery. Dziś do naszego rodzinnego Teamu dołącza przezwana na tę okoliczność "tyczka analityczka Marta De"


Ewelina zaproponowała żeby pojechać za Biedronkę bo tam jest jakaś ścieżka. Pierwsze słyszę co prawda ale jedźmy. Okazuje się, że całkiem tuż obok mojego domu jest edukacyjna ścieżka przyrodnicza  po której całkiem fajnie jedzie się rowerem. http://www.dolinazimnicy.pl/
Co prawda ładna ścieżka kończy się nagle w środku lasu i trzeba zabłoconą drogą jakoś wydostać się do Obory ale i tak jest dosyć mile zaskoczony.

Dla Marty wyjazd był z tych pierwszych i najdłuższych więc w sumie byłem zaskoczony, że gdy docieraliśmy od cmentarza w Oborze drogą polną (którą kiedyś dawno biegałem swoje codzienne 10 km) do ścieżki przyrodniczej nie zaprotestowała na moją propozycję odwiedzenia Hanci na Krzemienieckiej, która to ulica jest po drugiej stronie naszej wsi zwanej Lubinem.
Po drodze Darek wpadł na fajny pomysł aby wciągnąć pizzę w drodze powrotnej co oczywiście zrealizowaliśmy.
Fajny wylajtowany wieczór, nauczyliśmy Martę jeździć na czerwonym co pogwałciło jej poczucie przyzwoitości a nam sprawiło wiele satysfakcji. W sumie właściwym słowem jest nie nauczyliśmy a zmusiliśmy.


Darek nie dość, że ostatnio zbliżył swoją wagę do kobiecej to zachowuje się jakoś tak ........ mało męsko :P


Trasa:



Kategoria do 50