W czasie pracy - powtórka wczorajszej trasy
-
DST
52.00km
-
Czas
01:52
-
VAVG
27.86km/h
-
VMAX
57.30km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Podjazdy
325m
-
Sprzęt Czołg
-
Aktywność Jazda na rowerze
Spojrzawszy na prognozy i chcąc sobie przedłużyć weekend postanowiłem w czasie pracy powtórzyć wczorajszą pętelkę. Poprawiłem mocowanie lemondki, żeby mi nie zjeżdżała, uzbroiłem się w wodę mineralną i pomknąłem połknąć te marne 50 km.
Prognozy mówiły o wietrze 1 m/s ale był chyba ciut większy natomiast kierunek zmienił się tak, że przez pierwsze 35 km przeszkadzał mniej niż wczoraj ale też mniej pomagał na ostatnich 15. Ogólnie wiało sporo mniej przez co i pewnie lepsza średnia niż wczoraj
Tak prezentuje się teraz rower z lemondką:
a tak kokpit
no i trasa z dziś:
Kategoria 50-100
Niedzielna pętelka na lemondce
-
DST
52.00km
-
Czas
01:57
-
VAVG
26.67km/h
-
VMAX
56.20km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Podjazdy
325m
-
Sprzęt Czołg
-
Aktywność Jazda na rowerze
Weekend majowy nie sprzyjał jeżdżeniu bo pierwszego maja szwędałem się emerycko z rodzinką po górach w okolicy przełęczy Okraj, drugiego obijałem się bo wiało i padało, wczoraj natomiast wziąłem się za rower i zdarłem z napędu wszelki brud za pomocą myjki ciśnieniowej i okazało się że niepokojące odgłosy z okolicy suportu ustały. Mam nadzieję, że tym myciem nie uszkodziłem sobie piasty ani suportu. Dzisiaj postanowiłem po obiedzie pojeździć ale gdy zobaczyłem jak wieje to postanowiłem, że zanim wyjadę przykręcę lemondkę, która od kliku miesięcy czeka na łaskę przykręcenia do kierownicy. Udało się to jakoś skręcić i w miarę dopasować i wyruszyłem aby wykręcić standardowe 50 km.
Pierwsze 34 km były mniej lub bardziej pod wiatr - reszta z wiatrem.
Nie da się nie docenić lemondki gdy w mordewind wieje :) ale muszę chyba zmienić kierę bo w miescu gdzie przykręciłem lemondkę ma ona kształt stożka więc mocowanie się rozjeżdża i luzuje.
W końcu udało mi się wykręcić jakąś sensowną nieemerycką średnią. Nic nie jadłem, nic nie piłem a przeżyłem. W sumie mimo wiatru fajnie się jeździło (czasem ledwo się wlokłem) ale trzeba było wrócić do domu żeby jechać do Wrocka.
Kategoria 50-100
niedzielne wieczorne kręcenie
-
DST
101.00km
-
Czas
04:19
-
VAVG
23.40km/h
-
VMAX
45.10km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Podjazdy
599m
-
Sprzęt Czołg
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po wczorajszej ciężkiej pracy fizycznej miałem w ogóle nie jeździć. Rano ciężko mi było podnieść do ust kubek z kawą, ledwo zszedłem po schodach żeby się tej kawy napić i w ogóle ledwo żyłem. Po południu pojechałem ze szwagrem do sklepu popilnować mu roweru przed wejściem jak będzie robił zakupy i stwierdziłem, że jadę dalej z nimi bo całkiem fajnie się jedzie.
Pojechalim. Pętlę jak przedwczoraj. Wróciłem do domu i postanowiłem dokręcić ..... prawie, że drugie tyle.
Jechało się różnie ale pewnie przez to, że jednym paliwem była woda mineralna w ilości 1 litr
Średnia emerycka :D
Kategoria 100-200
Lekko zmodyfikowana standardowa pętelka na 50 km
-
DST
53.60km
-
Czas
02:14
-
VAVG
24.00km/h
-
VMAX
44.70km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Podjazdy
339m
-
Sprzęt Czołg
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zmodyfikowałem lekko moją standardową pętelkę i dzięki temu było ciekawiej :)
Kategoria do 50
Kręcenie po okolicy
-
DST
50.10km
-
Czas
02:04
-
VAVG
24.24km/h
-
VMAX
45.50km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Podjazdy
330m
-
Sprzęt Czołg
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria do 50
święta, święta i po świętach
-
DST
38.24km
-
Czas
01:31
-
VAVG
25.21km/h
-
VMAX
42.70km/h
-
Podjazdy
233m
-
Sprzęt Czołg
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zaszalałem na święta - po obiedzie najpierw gra w piłkę z rodzeństwem i siostrzeńcobratankami na trawniku obok domu. Tato i sąsiad pewnie nie są z tego powodu zadowoleni. Ja jestem mimo, że skopali mnie tak, że prawa łyda jest sina. Później siadłem na rower i odwiedziłem babcię (w ślad za rodzeństwem) gdzie brat schował mi rower (stał na klatce bez przypięcia) i szwagier mało zawału nie dostał (kilka dni wcześniej zajumali jego rower z klatki). Koniec końców wyruszyłem na trasę, którą zakończyłem u kumpla, do którego wszedłem na chwilę na coś zimnego. Chwila skończyła się o 23:55 więc postanowiliśmy jeszcze, wszyscy już się rozeszli, pogadać bo tak czy inaczej do domu musiałem wracać po ciemku, no i zrobiła się 4:30 więc pożyczyłem polar i popędziłem do domu.
Kategoria do 50
Turystyczna niedziela
-
DST
71.09km
-
Czas
03:13
-
VAVG
22.10km/h
-
VMAX
54.90km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Podjazdy
360m
-
Sprzęt Czołg
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trasa podobna jak wczoraj z tym ,że bez jeżdżenia po mieście w towarzystwie siostry i szwagra a do tego turystycznie
Miałem nie jeździć ale pomyślałem, że pogoda ładna a w tygodniu mogę nie mieć czasu więc pokręciłem się w okolicy dla relaksu ;-)
Po drodze odwiedziny, herbatka, lody itp
Telefonu zapomniałem więc zdjęć żadnych nie ma mimo, że pogoda ładna a przy takim tempie to aż się chciało wyciągnąć telefon i porobić zdjęcia
Dawno nie miałem już tygodnia, w którym tylko jeden dzień był nierowerowy no i pewnie szybko się to nie powtórzy :D
Trasa:
Kategoria 50-100
75 km na hebratkę
-
DST
80.90km
-
Czas
03:14
-
VAVG
25.02km/h
-
VMAX
59.90km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Podjazdy
465m
-
Sprzęt Czołg
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda była dzisiaj taka sobie i ciężko było się zebrać na rower a na dodatek jeszcze dostałem zaproszenie na herbatę/kawę do siostry/szwagra miałem przyjechać rowerem a że mieszkają około 5 km ode mnie to postanowiłem pojechać lekko okrężną drogą co obrazuje poniższa mapka:
Jakoś tak wyjszło. Jechało się fajnie. Ślad tym razem z Garmina.
Starałem się jechać te 75 km bez przerwy w tempie na MP - nawet mi wyszło.
A gdzie te pozostałe 425 km ....
Później była herbatka, dobra przekąska i niestety ciężko było się zebrać na te ostatnie ponad 5 km do domu
Kategoria 50-100
weekendu początek
-
DST
78.50km
-
Czas
03:24
-
VAVG
23.09km/h
-
VMAX
56.00km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Podjazdy
580m
-
Sprzęt Czołg
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trasa standardowa
Pora też ostatnio
50 km jechało się fajnie - resztę do bani
Już chyba ponownie mam dość jeżdżenia po mojej wsi
Pod koniec jakoś nawet odebrało mi radość z jeżdżenia więc olałem system i pojechałem do domu
Ślad z telefonu - jakiś oszukany.
Kategoria 50-100
Wieczorne obijanie krawęzników
-
DST
40.00km
-
Czas
01:39
-
VAVG
24.24km/h
-
VMAX
60.00km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Podjazdy
235m
-
Sprzęt Czołg
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie ma co napisać poza tym, że lepiej już pojeździć po ścieżkach niż wcale :D
Średnia jak na miasto tez chyba w miarę mimo, że jakoś specjalnie się nie sprężałem
Ślad z telefonu a telefon w kieszeni więc różnie z nim bywało :)
Kategoria do 50