Zima na Litwie - dzień 3
-
DST
95.00km
-
Czas
05:25
-
VAVG
17.54km/h
-
VMAX
43.30km/h
-
Temperatura
-9.0°C
-
Podjazdy
972m
-
Sprzęt Czołg
-
Aktywność Jazda na rowerze
Słyszałem w nocy ale myślałem, że to tylko z drzew ...
Okazało się, że jednak nie. Droga była zaśnieżona ale po 10 km na tyle sól zaczęła działać, że postanowiliśmy dopompować koła i tutaj mały zonk. Pompka zaczęła odmawiać posłuszeństwa. Nie dało się zapiąć jej na wentylu tak, żeby nie uciekało powietrze. Po walkach udało się i dzięki temu najbliższe km można było szybciej przejechać.
Na ostatni dzień zostawiliśmy sobie tylko 90 km ale za to jakich. Na 38 km znów obniżyliśmy ciśnienie w ogumieniu i zaczęliśmy jeden z cięższych odcinków tego dnia. Non stop góra dół, góra, dół i to większość po paskudnym lodzie.
Trafił się nam nawet stromy bo momentami 10% podjazd z przewyższeniem 56 m. Dały nam te górki tak popalić, aż znów zaczęło mi brakować picia. Ponad 100m przewyższeń na każde 10 km mówi samo za siebie. W takim terenie to już jak dla mnie dużo.
Troki moim wybawieniem, tam będzie picie....
Póki co jest zamek ......
No i co to by była za zimowa wycieczka bez jazdy po lodzie.
Picia jednak niestety nie było. Musiałem o suchym pysku jechać dalej a ze mną jest tak, że bez jedzenia pojadę długo ale bez picia to ciężka sprawa. Od razu moja wydolność spadła i dopiero 20 km dalej kupiliśmy picie i jakąś wałówę na powrót.
Dojazd do Wilna to już ekspres. Jeszcze fotka przy tablicy, mała objazdówka po centrum, MakŚmieć i na dworzec.
Obsługa LuxExpresu miną wymusiła zapakowanie rowerów do worków po czym punktualnie odjechaliśmy w kierunku Warszawy.
Na Młocinach cierpliwie czekało na mnie zaśnieżone auto, które nad ranem dostarczyło mnie do domu.
Te tempomaty to jakiś debil wymyślił. zapnie to człowiek za Łodzią i do Wrocławia nie ma co robić. Nuda straszna, spać się chce. Dobrze, że S8 to jakoś słabo jest utrzymana to trzeba było uważać żeby band nie uszkodzić więc o spaniu nie było mowy.
Wyjazd fajny. Dzięki Wilk za kolejną udaną wycieczkę. Nie było to co prawda prawdziwa wyrypa dla twardzieli jak byśmy tego sobie życzyli ale też było spoko.
Trasa:
Kategoria 50-100
komentarze