do 50
Dystans całkowity: | 4180.36 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 166:48 |
Średnia prędkość: | 24.56 km/h |
Maksymalna prędkość: | 61.00 km/h |
Suma podjazdów: | 18510 m |
Liczba aktywności: | 99 |
Średnio na aktywność: | 42.23 km i 1h 44m |
Więcej statystyk |
SzDln
-
DST
21.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
21.00km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria do 50
miasto wieczorową porą
-
DST
39.00km
-
Czas
01:40
-
VAVG
23.40km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria do 50
Piątek - mała zmiana
-
DST
29.00km
-
Czas
01:30
-
VAVG
19.33km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś jakiś kryzys chyba przyszedł po ponad tygodniowym jeżdżeniu dzień w dzień i trochę trzeba było coś zmienić no i wycieczka krótsza i w innym kierunku - spacerowo :)
Kategoria do 50
Czwartek
-
DST
42.00km
-
Czas
01:48
-
VAVG
23.33km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
nudy
Kategoria do 50
Siroda rowerowa
-
DST
42.00km
-
Czas
01:48
-
VAVG
23.33km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Droga ta sama co zawsze - czas ten sam - robi się nudno
Kategoria do 50
W końcu bez deszczu
-
DST
40.00km
-
Czas
01:49
-
VAVG
22.02km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
trasa standardowa pierwsze 10 km z prędkością średnią 25 później 20 km ze średnią 20 i ostatnie 10 km znów 25
może niebawem pora na jakieś dłuższe przebiegi w związku z tym, że pogoda wyładniała ?
Kategoria do 50
W deszczu
-
DST
35.00km
-
Czas
01:20
-
VAVG
26.25km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
miało być 65 ale wyszło tylko 35 bo na 15 km złapał mnie spory deszcz i trzeba było trasę skrócić
Kategoria do 50
Za ciosem
-
DST
45.00km
-
Czas
02:15
-
VAVG
20.00km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
takie tam małe rowerowanie
Kategoria do 50
Moje początki
-
DST
48.00km
-
Czas
02:20
-
VAVG
20.57km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Witajcie
Nie lubię się przedstawiać. Nie lubię pisać o sobie.
Z racji powyższego powiem tak: Jestem Wąski a reszty dowiecie się z moich wpisów.
To
już moje trzecie czy nawet czwarte jeżdżenie w tym roku. W ogóle
postanowiłem wrócić do tej mojej pasji zaniedbanej przez wiele wiele lat
przez brak czasu i lenistwo. Grałem w piłkę, biegałem ale rowerem
jeździłem od wielkiego dzwonu :D
W tym roku jako, że piłka i bieganie
odpada ze względu na kontuzję kolana chciał nie chciał musi być rower.
Nawet ucieszyło mnie to i z tej radości postanowiłem złożyć sobie nowy
rower, który posłuży mi nie tylko do jazdy w okół komina ale również na
trasy - małe i duże. Jakie te trasy będą to się niebawem okaże - jeszcze
w tym sezonie
Jako, że mój rower szosowy nie nadaje się do jazdy bez
inwestowania w niego a trekingowy dopiero się składa aby nie tracić
czasu korzystam z roweru brata. Rowerowi temu zdążyłem już nadać imię.
Żaglowiec. Dlaczego? Ponieważ ma zamontowany fotelik dla dziecka, który
czasem robi za żagiel gdy wiatr dmuchnie w twarz :D Ale nie ma tego
złego - gdy tylko ładna pogoda będzie załaduję tam Marzikę i będę miał
trening z sakwami :D
To by było na tyle tytułem wprowadzenia.
Całe
szczęście w mojej okolicy jest dużo fajnych dróg, po których można
sobie pośmigać. Na początki moich "treningów" wybrałem sobie pobliskie
drogi a trasę tak aby zahaczyć to do brata to do siostry tym bardziej,
że wyciągam siostrę i szwagra na rower coraz częściej. Podwójna z tego
korzyść
Tak też było i "dziś" - zapytałem szwagra co robi a on mi
odpisuje że jadą z żoną na rowerach do znajomych. Właśnie wyjeżdżają.
Skompilowałem ich trasę później swoją i obliczyłem, że mają 5 km
przewagi więc w połowie drogi powinienem ich dopaść. Dopadłem ich trochę
później bo po przejechaniu chyba 17 km. Zajechaliśmy do znajomych -
szklanka wody mineralnej i powrót. Odprowadziłem ich pod dom i heja do
domu - 48 km pękło
Lubin-Sobin-Polkowice-Sobin-SzklaryDolne-Lubin
Kategoria do 50