Waskii prowadzi tutaj blog rowerowy

Och Ziutek, Ziutek, gdzieś Ty był ...

  • DST 103.50km
  • Czas 03:51
  • VAVG 26.88km/h
  • VMAX 47.73km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 762m
  • Sprzęt Czarnula
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 lipca 2015 | dodano: 26.07.2015

Dziś miałem zaproszenie na urodziny do bratanka a jako, że w przeciwieństwie do innych jechałem rowerem postanowiłem wydłużyć sobie drogę o 20 km.
Pojechałem przez Sobin, Polkowice do Orska. W Sobinie wyprzedziła mnie siostra ze szwagrem.
Pierwsze ponad 15 km pod wiatr a później różnie. Jechało się super.
W Polkowicach zapodałem lody, hamerykanske.

Od razu średnia skoczy :)

Wpadłem jak zwykle spóźniony ale akurat w tym momencie wjechało mięso z grila na stół więc moment był odpowiedni.
Trochę się opchałem, podyskutowałem o sposobach demontażu/montażu oraz o budowie sprzęgła hydrokinetycznego.
Niestety dyskusja nie przypominała tych najlepszych w wykonaniu moim i brata (znaczy nie musiał nas nikt rozdzielać) - może dlatego, że od razu poszliśmy obadać organoleptycznie takowe sprzęgło.
W międzyczasie pozwoliłem się kawałek karnąć bratankom.


Czarnula zawsze znajdzie sobie fajne miejsce.


Autoportret.

Księżyc już widać - pora się zbierać.

Jakoś po 1,5h pojechałem dalej - wszak jeszcze 50 km do wykręcenia a tylko kawałek z wiatrem.
Ruszyłem z wiatrem ale coś po płaskim do Chełmu nie mogłem się zbytnio rozbujać, później jakoś do Chobieni tez mi się dziwnie jechało. Zajechałem zobaczyć podstawówkę, do której kiedyś chodziłem, żeby zrobić koledze siedzącemu w usa zdjęcie. Pomyślałem, że przyda mu się bo oni emigranci lubią wiedzieć co się dzieje w Ojczyźnie. :)
Ruszyłem i coś mnie tknęło. Spojrzałem na tyle koło i jakoś za duże bicie miało. Zatrzymałem i spróbowałem pokręcić kołem. Ale hamulec co obrót skutecznie je wyhamowywał. No cóż, albo ja je załatwiłem na przjeździe kolejowym przed Orskiem albo roweru nie daje się dzieciom nawet na chwile. :) Odkręciłem klocka i pojechałem do domu.
Później było kilka górek i już Lubin. Po drodze zajechałem jeszcze do Nieszczyc bo dawno mnie tam nie było.
Wyjazd całkiem udany mimo dziwnego wiatru wiejącego z nienackim o czym świadczy 3x PR i jedno 10 miejsce na Stravie.

link do Stravy: https://www.strava.com/activities/354741596

Trasa:


Kategoria 50-100, Czarnula 2015


komentarze
yurek55
| 19:46 czwartek, 30 lipca 2015 | linkuj Ciekawe słowa powstają jak to słownik decyduje co chcemy napisać. Prawda Arek ;)
Waskii
| 19:20 czwartek, 30 lipca 2015 | linkuj @yurek - jak to co - wczoraj je wymontowałem z roweru i okazało się, że szprycha strzeliła. Może mi jakiś serwis zrobi to jutro na poczekaniu, żebym mógł w sobotę pojeździć.
@eranis - u bratanka był kolega brata z Niemiec i brat ciągnął z niego, że u nich jak ktoś jechał 300 to cały Hannover o tym trąbił a jego brat przejechał ponad tysiąc i takich ludzi w Polsce są tysiące - trochę przesadził ale nie odzywałem się bo cały czas udaję, że nie rozumiem w jeżyku niemowów.
@magda - tort to nie jest moje ulubione danie ale karkówki to chyba trzy kawałki zjadłem na konto roweru :D
mdudi
| 10:19 poniedziałek, 27 lipca 2015 | linkuj Zawsze to więcej tortu mozna zjeść jak na rowerze się przyjedzie ;)
yurek55
| 20:32 niedziela, 26 lipca 2015 | linkuj Ciekawe co dalej z tylnym kołem będzie?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!