Wyprawka XVI dzień pierwszy
-
DST
137.00km
-
Czas
05:26
-
VAVG
25.21km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Podjazdy
468m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jakoś tak od dwóch tygodni wiedziałem, że Robert skrzyknął wyprawkę w okolicach, których byłem ciekawy ale nie dawałem sobie większych szans na wyjazd bo jak wiadomo kochanka ma, praca nie jest zadowolona gdy wyrywam się z jej objęć.
W piątek, szykowałem pewną dokumentację i udało mi się wysłać między 10 a 11 więc postanowiłem zagęścić ruchy i jednak zaskoczyć swoją obecnością na wyprawce.
Miałem nadzieję, że wyjadę najpóźniej o 12 i będę mógł zaliczyć sporo gmin zanim dojadę ale okazało się, że przeliczyłem się w swoich szacunkach i wyjechałem dopiero po 13 i już na starcie byłem pewny, że skorzystam ze skrótu żeby jak najszybciej znaleźć się na obozowisku bo jazda po ciemnicy i zimnicy jakoś mi nie odpowiadała.
Przez Lubin "przeleciałem" ścieżkami rowerowymi a później ze względu na wspomniany już czas wskoczyłem na paskudną krajówkę w stronę Ścinawy, z której zjechałem jak najszybciej na bezpieczną wiejską drogę. Do Ścinawy a nawet Małowic to znane już tereny więc zajmowałem się tylko i wyłącznie ciśnięciem na pedały by nie tracić niepotrzebnie czasu. W Małowicach skręcam na Orzeszków i zaczynają się nowe dla mnie tereny. Fajna droga, brak ruchu wiatr lekko z boku. Jest fajnie. Tylko po co ten znienacka pojawiający się bruk... Na szczęście kończy się wraz z wsią. Dojeżdżam do Młotów i natura wzywa. Wyciągam aparat by strzelić fotę rowerowi opartemu o znak i okazuje się, że nie chce się otworzyć. No dobra - będzie bez zdjęć bo mój kalkulator robi je marnej jakości.
Zaczynają się małe podjazdy, które z sakwami trochę już czuć. Gdy skręcam na wojewódzką w stronę Wińska jest jeszcze bardziej pod górę. W Wińsku robię małą przerwę, kupuję coś do jedzenia i picia i lecę dalej. Niestety nie widziałem po drodze żadnego sklepu, w którym mógłbym kupić wędlinę więc będę musiał zrobić to później. Pod piekarnią zaczepia mnie człowiek pytając gdzie jadę skąd jadę. Okazuje się, że jego zainteresowanie wzbudziła koszulka BBT, w której jadę.Jadąc w stronę Żmigrodu odbijam na chwilę w lewy by zaliczyć gminę Wąsosz a tak równym tempem jadę do Żmigrodu. Tutaj robię szybkie zakupy w Dino i jadę dalej żeby jak najwięcej skorzystać z dnia. Staram się mocniej cisnąć i przez dłuższy czas udaje mi się utrzymać 30 km/h. Później jeszcze nadrabiam kilka km aby zaliczyć gminę Miejska Górka a później już jak najkrótszą drogą do celu. Najkrótszą nie zawsze okazuje się najlepszą bo skracając sobie drogę wpadłem na solidne piachy i musiałem walczyć z nim ponad 2 km a ponad 500m prowadzić.
Gdy zapada zmrok mam już tylko 10 km do celu. Po 19 jestem na miejscu. Do wiaty jadę na czuja i udaje mi się. Przed wiatą wita mnie gagarin. W środku jest już podjazdy, który był pierwszy na miejscu oraz kaha emes i tranquilo. Ognisko już płonie. przebieram się, wyciągam jedzenie na kolację i zaczynamy przyogniskowe dyskusje.
Przez dłuższy czas zjeżdża się reszta a na samym końcu kierownik i pomysłodawca wyprawki, Robert.
Gdzieś po północy dyskusje przy ognisku osiągają poziom wysoki poziom abstrakcji i o ile dyskusja na temat pociągów ponaddzwiękowych jest tylko absurdalna to temat kibli otwartych i wyliczanie prędkości z jaką gówno ląduje na tory i co się z nim w tym czasie dzieje oznacza wyjątkowo późną porę. Wracamy na chwilę do rzeczywistości i zastanawiamy się jak wspomniana już kupa utylizuje się na torach i czy przy torach jest wszechograniający smród. Rozwiązuję ten problem ponieważ w tym roku i poprzednim trochę popracowałem w bezpośredniej bliskości torów kolejowych i wcale tego nie czuć.
Następnie przechodzimy już do dyskusji na temat tego czy jeśli damy dziś psu, który waruje na zewnątrz zjeść kiełbasę a jutro zabijemy go na śniadanie to czy będziemy mogli nazywać to danie "Pies nadziewanym kiełbasą" . Ten temat to znak, że już należy iść spać. Zresztą większość już śpi. Chrapanie słychać trzykanałowo. Życząc sobie jajecznicy z 6 jajek na śniadanie kładziemy się spać.
Dobranoc.
Trasa:
Kategoria 100-200, Gminobranie