Powrót po wypadku czyli test roweru, łydy, dłoni/nadgarstka i głowy
-
DST
47.50km
-
Czas
01:39
-
VAVG
28.79km/h
-
VMAX
41.70km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Podjazdy
221m
-
Sprzęt Czołg
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 19 maja 2014 | dodano: 19.05.2014
To miała być krótka przejażdżka w celu sprawdzenia czy rower nadaje się do jazdy oraz czy aby ręka oraz głowa nadają się na rower :D
W sumie krótka była bo 50 km nie przekroczyłem ale wyszło dosyć intensywnie jak na próbę za to wybrałem dosyć mało wymagającą trasę żeby nie przemęczać się za bardzo.
Rower jest OK, ręka już trochę gorzej, dłoń/nadgarstek dosyć mocno pobolewa po jakimś czasie i w większości jechałem na lemondce. Potestujemy ją jeszcze w tym tygodniu ponieważ w życiu pozarowerowym wydaje mi się, że jest coraz lepiej. Głowa zaczęła mnie boleć po około 35 km i pobolewa do teraz. Hmmmm.
Generalnie jestem zadowolony i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej.
Śladu nie mam bo miało być max 10 km. Trasa zrobiona za jednym zamachem.
Kategoria do 50
komentarze
waxmund | 08:50 środa, 21 maja 2014 | linkuj
Kondycja widać że jest, a że głowa boli... niezła wymówka ;)
4gotten | 20:44 poniedziałek, 19 maja 2014 | linkuj
Zdrowiej jak najszybciej. Dobrze, że Ty i rower macie się coraz lepiej ;-)
Mnie głowa bolała dość często odkąd zacząłem jeździć z lemondką. Przyczyną było napinanie ramion i karku przy szybszej jeździe, kiedy trzymałem kurczowo lemondkę. Pomogło trochę luźniejsze chwytanie i zwracanie uwagi na rozluźnienie karku podczas jazdy - pomogło :-)
Mnie głowa bolała dość często odkąd zacząłem jeździć z lemondką. Przyczyną było napinanie ramion i karku przy szybszej jeździe, kiedy trzymałem kurczowo lemondkę. Pomogło trochę luźniejsze chwytanie i zwracanie uwagi na rozluźnienie karku podczas jazdy - pomogło :-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!