Antywyprawka -> Null-In - Dzień 0
-
DST
16.17km
-
Czas
01:37
-
VAVG
10.00km/h
-
Sprzęt Czołg
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pracuje do rana - rano wsiadam w auto i jadę do Krakowa ze śródlądowaniem u Symfoniana po śpiwór.
Gdzieś między 14 a 15 zjawiam się u Waxa, gdzie zostawiam auto. Po wypiciu kawy i małej pogawędce z Waxem wyruszamy na dworzec, wcześniej zahaczając o kafejkę bo zapomniałem wydrukować biletu :). W przejściu spotykamy Magdę a na peronie czekają już na nas marg, Remi i Karol. W piątkę cierpliwie tłuczemy się pociągiem do Rzeszowa. Ostatni raz jechałem pociągiem kilka ładnych lat temu więc jakoś tak dziwnie mi się jechało :)
W Rzeszowie uświadamiam sobie, że jeszcze nic dzisiaj nie jadłem a jest już 22. Wciągam zakiepankę, która jest bardzo tania ale wybitnie smaczna nie jest. Jakoś chwilę później dołączają do naszej grupy camillia, aqu i czerkaw i wyruszamy na oddalone o około 15 km obozowisko założone już przez wyprawkowiczów.
Umieram na najbliższym stromym podjeździe, wytężona praca, brak snu oraz jedzenia robi swoje.