Waskii prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:616.46 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:28:28
Średnia prędkość:21.66 km/h
Maksymalna prędkość:50.60 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:44.03 km i 2h 02m
Więcej statystyk

W końcu miało być pogodnie

  • DST 40.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 20.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 czerwca 2013 | dodano: 06.01.2014

miało być pogodnie ale się rozpadało - pierwsze 10 km w deszczu ale później na szczęście już tylko po mokrym asfalcie



W deszczu

  • DST 35.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 26.25km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 czerwca 2013 | dodano: 06.01.2014

miało być 65 ale wyszło tylko 35 bo na 15 km złapał mnie spory deszcz i trzeba było trasę skrócić


Kategoria do 50

Za ciosem

  • DST 45.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 20.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 czerwca 2013 | dodano: 06.01.2014

takie tam małe rowerowanie


Kategoria do 50

Moje początki

  • DST 48.00km
  • Czas 02:20
  • VAVG 20.57km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 7 czerwca 2013 | dodano: 06.01.2014

Witajcie
Nie lubię się przedstawiać. Nie lubię pisać o sobie.
Z racji powyższego powiem tak: Jestem Wąski a reszty dowiecie się z moich wpisów.

To już moje trzecie czy nawet czwarte jeżdżenie w tym roku. W ogóle postanowiłem wrócić do tej mojej pasji zaniedbanej przez wiele wiele lat przez brak czasu i lenistwo. Grałem w piłkę, biegałem ale rowerem jeździłem od wielkiego dzwonu :D
W tym roku jako, że piłka i bieganie odpada ze względu na kontuzję kolana chciał nie chciał musi być rower. Nawet ucieszyło mnie to i z tej radości postanowiłem złożyć sobie nowy rower, który posłuży mi nie tylko do jazdy w okół komina ale również na trasy - małe i duże. Jakie te trasy będą to się niebawem okaże - jeszcze w tym sezonie
Jako, że mój rower szosowy nie nadaje się do jazdy bez inwestowania w niego a trekingowy dopiero się składa aby nie tracić czasu korzystam z roweru brata. Rowerowi temu zdążyłem już nadać imię. Żaglowiec. Dlaczego? Ponieważ ma zamontowany fotelik dla dziecka, który czasem robi za żagiel gdy wiatr dmuchnie w twarz :D Ale nie ma tego złego - gdy tylko ładna pogoda będzie załaduję tam Marzikę i będę miał trening z sakwami :D

To by było na tyle tytułem wprowadzenia.
Całe szczęście w mojej okolicy jest dużo fajnych dróg, po których można sobie pośmigać. Na początki moich "treningów" wybrałem sobie pobliskie drogi a trasę tak aby zahaczyć to do brata to do siostry tym bardziej, że wyciągam siostrę i szwagra na rower coraz częściej. Podwójna z tego korzyść

Tak też było i "dziś" - zapytałem szwagra co robi a on mi odpisuje że jadą z żoną na rowerach do znajomych. Właśnie wyjeżdżają. Skompilowałem ich trasę później swoją i obliczyłem, że mają 5 km przewagi więc w połowie drogi powinienem ich dopaść. Dopadłem ich trochę później bo po przejechaniu chyba 17 km. Zajechaliśmy do znajomych - szklanka wody mineralnej i powrót. Odprowadziłem ich pod dom i heja do domu - 48 km pękło
Lubin-Sobin-Polkowice-Sobin-SzklaryDolne-Lubin


Kategoria do 50