Październik, 2016
Dystans całkowity: | 432.10 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 15:19 |
Średnia prędkość: | 27.69 km/h |
Maksymalna prędkość: | 64.20 km/h |
Suma podjazdów: | 1838 m |
Liczba aktywności: | 8 |
Średnio na aktywność: | 54.01 km i 2h 11m |
Więcej statystyk |
Z Mirkiem ...
-
DST
61.60km
-
Czas
02:15
-
VAVG
27.38km/h
-
VMAX
64.20km/h
-
Podjazdy
387m
-
Sprzęt Księżniczka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mirek mnie wyciągnął na rower.
Po obiedzie u Eweliny, z pełnym brzuchem pokazał, że nie idzie się na rower po obiedzie tylko przed obiadem :D
Trasa:
Kategoria 50-100, Księżniczka 2016
Trzeba wracać na rower
-
DST
65.00km
-
Czas
02:21
-
VAVG
27.66km/h
-
VMAX
52.00km/h
-
Podjazdy
336m
-
Sprzęt Księżniczka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Oj ciężko w piździerniku z jazdą rowerem ciężko....
Trasa:
Kategoria 50-100, Księżniczka 2016
Zachłannie....
-
DST
53.00km
-
Czas
01:48
-
VAVG
29.44km/h
-
VMAX
42.00km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Podjazdy
202m
-
Sprzęt Księżniczka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po wczorajszym południu zapoznawczym dziś wyskoczyliśmy z Księżniczką na ostrzejszą randkę w związku z tym zdjęć brak bo wiadomo, że zdjęcia wypłyną dopiero po rozstaniu :D
Trasa:
Kategoria do 50, Księżniczka 2016
Zdradzona....
-
DST
56.00km
-
Czas
02:02
-
VAVG
27.54km/h
-
VMAX
39.00km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Podjazdy
220m
-
Sprzęt Księżniczka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po raz pierwszy zdradziłem Czarnulę ale z nie byle kim bo z Księżniczką.
Najgorsze a zarazem najlepsze, że całkiem się mnie to spodobało i teraz będę to robił regularnie.
Od razu, żeby się jej przypodobać zrobiłem jej sesję. Kilka zdjęć prezentuję poniżej.
Księżniczka jest groźna bo zamontowano jej w prawy pedał rakietę szosa-szosa.
Twórcy postarali się by była w guście potencjalnego zdradzającego więc czerń jest wszędzie.
Jest piękna i aż nie mogę się doczekać gdy znów wymknę się z nią z domu odwracając głowę by nie spojrzeć na stojącą w holu smutną Czarnulę.
Trasa:
Kategoria Księżniczka 2016, 50-100
Z Mirkiem na herbatkę i pogawędkę
-
DST
8.00km
-
Podjazdy
30m
-
Sprzęt Czarnula
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zadzwonił Mirek z propozycją żeby pogadać przy herbatce - wiec pojechaliśmy pogadać
Kategoria K36, do 50, Czarnula 2016
Jeśli masz wybrankę piękną i prawie idealną a szukasz innej jeszcze piękniejszej i idealniejszej a na dodatek myśisz o trójkącie to ....
-
DST
67.00km
-
Czas
02:33
-
VAVG
26.27km/h
-
VMAX
37.00km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Podjazdy
207m
-
Sprzęt Czarnula
-
Aktywność Jazda na rowerze
wiedz, że coś się dzieje.
Zimnawo się zrobiło. Przestało padać więc postanowiłem się przewietrzyć. Niestety jak tylko przeschło i wyjechałem to zaczęło siąpić.
Przecież nie zawrócę do domu. Dobrze, że już założyłem długie spodnie i softshel to jakoś się jechało tym bardziej, że jak wracałem to było już tylko 5 stopni.
Trasa:
Kategoria 50-100, Czarnula 2016, K36
Gdy wiesz, że będziesz jechał w deszczu i 13 stopniach a zamiast auta wybierasz rower wiedz, że musisz się leczyć
-
DST
64.00km
-
Czas
02:24
-
VAVG
26.67km/h
-
VMAX
43.00km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Podjazdy
264m
-
Sprzęt Czarnula
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kuzyn się odezwał, że odwiedził Polskę i jest u rodziców więc postanowiłem odwiedzić tę niezbyt przeze mnie lubiana miejscowość na południe od mojej wsi.
Szwagier niby mówił, że nie będzie padało dzisiaj ale ja ostatnio jakoś nie wierze w żadne prognozy, szczególnie te zasłyszane więc sprawdziłem GFS i inne takie i jak byk stało, że padać będzie i to możliwe, że zanim wyjadę z Lubina.
Rozsądek nakazywał wsiąść w auto i pojechać kulturalnie w odwiedziny ale w sumie spakowałem przeciwdeszczówkę i pojechałem rowerem. Kropić zaczęło już po 2 km więc zacząłem mocniej naciskać na pedały w nadziei, że jakoś ucieknę przed deszczem i udawało się w sumie aż do celu w Legnicy. W Kochlicach co prawda myślałem, że już mnie złapie bo zaczęło już siąpić ale udało mi się bo w okolicach Rzeszotar przestało. W Legnicy zrobiłem sobie niezłe ściganko z autami po mieście. Pewnie większość kierowców było zdziwiona przyspieszeniem roweru - w sumie ja też się zdziwiłem gdy popatrzyłem na pulsometr ale skoro już tak ładnie wszystkich wyprzedzałem to nie wypadało odpuszczać i do celu dojechałem na zgonie :)
Powrót niestety w deszczu non stop. Ale dla mnie ostatnio to nic nowego. 13 stopni to i tak luksus więc jechałem spokojnie, nigdzie się nie spiesząc i prawie w ogóle się nie męcząc. Do domu dojechałem całkiem mokry i strasznie brudny ale za to niezbyt zmęczony i zadowolony - bardzo :)
Kolano nadal napiera ale zastanawiam się czy leczyć jeszcze głowę czy już za późno i tylko kolano :)
Trasa:
Kategoria 50-100, Czarnula 2016, K36
Chciałem tylko na spokojnie zawieźć bratanicom prezenty
-
DST
57.50km
-
Czas
01:56
-
VAVG
29.74km/h
-
VMAX
44.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Podjazdy
192m
-
Sprzęt Czarnula
-
Aktywność Jazda na rowerze
W sumie mam do bratanic mych jakieś 14,5 km ale jakimś cudem wyszło mi 43 :D
Jako, że po maratonie północ-południe nadal mam problemy z kolanem to chciałem tak na spokojnie i tak tez na początku było ale gdy dojechałem do Szklar to postanowiłem pojechać przez Chocianów, trochę też przycisnąłem mocniej i wyszło jak wyszło.
Powrót co prawda najprostszą drogą ale bałem, że mi się zimno zrobi to też trochę przyciskałem w pedały.
Pod koniec zaskoczył mnie co prawda wiatr na szmacie bo ciężko było utrzymać jakąkolwiek sensowną prędkość ale nie odpuszczałem i w pewnym momencie prawie "rozsadziło" pulsometr :D
Mam nadzieję, że jutro z łóżka wstanę w lepszym stanie niż w Głodówce dzień po maratonie :D
Trasa:
Kategoria 50-100, Czarnula 2016, K36